czwartek, 12 marca 2015

Rozdział 8 ~ If you die, I want your TV.

James wyszedł, jak najszybciej z domu. Spojrzał jeszcze na zegarek, przed wejściem do pojazdu. Znowu on będzie tym złym. Kiedy wszedł do auta, zaklął i spojrzał na wyświetlacz telefonu. Nie odebrał, tylko ruszył sprzed domu. Gdy był już przed miejscem spotkania, wybiegł z samochodu, jak opętany przez szatana ksiądz lub dzieciak bez internetu. Znowu jego telefon zaczął dzwonić i znowu nie odebrał, tylko wszedł do środka. Szukał rodziny w tym ogromnym pomieszczeniu pełnym stołów, krzeseł, stołów, ludzi i stołów. Tam było naprawdę dużo stołów. Szatyn rozglądał się i rozglądał, aż w końcu zobaczył swoją matkę rozmawiającą z jego bratem. James i jego brat nie mieli najlepszych kontaktów, a tak szczerze się po prostu nienawidzili. Tak, więc James wiedział, że ten wieczór zaliczy się do najgorszych. Podszedł do nich i przywitał się z każdym, w zamian za to usłyszał uwagę brata na temat spóźnialstwa. 
- Ciebie też miło widzieć, David. - James powiedział przez zaciśnięte zęby. Minęła minuta, a on już chciał stamtąd iść. - A gdzie pańska rodzina? - Szatyn zwrócił się do pana Browna.
- Spóźnią się. - Pan Brown odpowiedział. James zaczął się śmiać ze swojego brata, który zaliczył wtopę.
- Haha! Debil! - James wyzwał swojego młodszego brata.
- No chyba ty! - David mu odpyskował.
- Spójrz na swój ryj, a potem się wymądrzaj. - Szatyn próbował zdenerwować Davida.
- James, uspokój się. - Upomniała go matka, a chłopak przewrócił oczami.
- Czemu James? To on zaczął. - Maslow się obraził.

David zaczął mówić o tym, jaki to on mądry i doskonały, zaś jakie to James ma głupie pomysły i w ogóle jest cały głupi. Jamesowi wydawało się to śmieszne, David myśli, że Jamesa rusza to co on mówi, a tak naprawdę Jamesa interesował tylko wynik w Flappy Bird. Chłopak się mocno zdenerwował, kiedy prawie pobił rekord, a żona pana Browna wraz z ich córką raczyły w końcu przyjść. Szatyn niechętnie odstawił telefon i spojrzał na panią Brown, mruknął krótkie "Dzień dobry" i obrócił się w stronę dziewczyny.
- April? - Spytał ze zdziwieniem i wyzwał się w głowie od idiotów, bo nie skojarzył nazwisk.
- James? - Patrzyli się na siebie przez dwie minuty, a każdy obecny tam był lekko zdezorientowany.

- Wy się znacie? - Zapytała matka April.
- Tak mamo. Pamiętasz co mówiłaś o moich znajomych? O tych, co są debilami i nie powinnam się z nimi zadawać? James jest jednym z nich. - Dziewczyna powiedziała, a wszyscy zamilkli


Carlos oglądał telewizję z synem. Kompletnie nie rozumiał tej bajki o rybkach. To znaczy, Carlos uważał, że to rybki. Myślał o tej bajce i starał się zrozumieć. Spojrzał na Daniela w celu pomocy, ale chłopiec był tak zafascynowany bajką, że nie poczuł przeszywającego go wzroku Latynosa. Pena oglądał więc dalej, zaczął rozumieć o co chodzi, ale nie widział w tym sensu. Burmistrz podwodnego królestwa zgubił zegarek, a rybki musiały go znaleźć, tylko czy nie od tego była policja? Najwidoczniej trzy małe rybki same musiały to zrobić.
- Danny? - Powiedział Carlos. Mały chłopiec spojrzał na niego. - Dlaczego te rybki są takie głupie i nie poszukają tego zegarka w domu burmistrza? - Zapytał Latynos, a jego syn spojrzał na niego, jak na debila.
- Tato, to nie są rybki, to syrenki i nie są głupie! - Oburzył się trzylatek, a Carlos nie dostał odpowiedzi na pytanie.
Głośno westchnął i podniósł swój leniwy tyłek z kanapy, po czym ruszył do lodówki w celu znalezieniu jakiegoś piwa. Kiedy znalazł to czego szukał, wrócił do dziecka.
- Papa! Mama mówiła, że nie można pić alkoholu, bo się umiera. - Przestrzegł go chłopiec.
- A ja mówiłem, żebyś nie słuchał mamy. - Latynos zignorował przestrogę i się napił, po czym zaczął się dławić.

- Jak umrzesz, to ja chcę twój telewizor. - Powiedział Danny, kiedy Carlos nadal kaszlał.

Mia siedziała u siebie w domu, nic nie robiąc. A właściwie w domu jej matki, ale ona była tam tak często, jak James rozmawiał ze swoim bratem. Mia najchjętniej by się wyprowadziła, ale brakowało jej pieniędzy na mieszkanie. Z jej przyjaciół, tak naprawdę tylko James i Logan wyprowadzili się z własnej woli, może nie własnej kieszeni, ale z własnej woli to na pewno; rodzice Kendalla, jak i ojciec Carlosa wykopali ich z domu zaraz po osiemnastce; April zapewne wyprowadziłaby się, kiedy jej rodzice by zaproponowali. Blondynka nigdy nie myślała o wyprowadzce; a Bella była najmłodsza ze swojego rodzeństwa, jak i była córeczką tatusia i oczkiem w głowie mamusi. Mia wywaliła ze swojej głowy rodziców, jak najszybciej i zaczęła wspominać sobie chwile z dzieciństwa. Te wszystkie siniaki, złamane nogi i setki ubrań w piasku, kurzu i błocie. Usłyszała klucze w drzwiach i trochę się zdziwiła, że jej matka wróciła do domu, ale przestała być zdziwiona, kiedy kobieta wleciała do mieszkania obściskując się z jakimś gościem. Naprawdę nie miała ochoty wysłuchiwać odgłosów z sypialni, które by się zaraz pojawiły. Tak, więc niebieskowłosa wyszła z domu.

^*^
Kto nie lubi brata Jamesa? I kto się zastanawia dlaczego Danny jest taki mądry, a jego ojcem jest Carlos?
Mógłby ktoś zabrać tą Elkę ode mnie? Wszędzie tylko Love Me Like You Do... Dlaczego w poniedziałek wbiło więcej wyświetleń niż w czwartek? Co tam u Was? Widzicie? Jak nie krzyczę, to zadaję zbyt wiele pytań.... 

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Już skończyłam wypracowanie (w końcu!), więc w nagrodę mogę sobie przeczytać... I fakt, zaklepałam, bo Jak Wy możecie, to ja też. Pierwsze, co skomentuję, to tytuł: "Jeśli umrzesz, chcę Twój telewizor" Poważnie? Znam to tylko z kreskówek i komedii, ale to przecież jest komedia. Naćpałam się cynamonem, więc możliwe, ze będę pisać głupoty.
      David to brat Jamesa, tak? Kurczę, muszę zobaczyć jak on wygląda. Jest w bohaterach? Dobra, jedziemy dalej, ale wciąż o Davidzie. Oni się kochają. Bo jak to mówią... Kto się czubi, ten się lubi, ale nie można oceniać ludzi po pierwszym spotkaniu, więc się trochę wstrzymam. Potem zrozumiałem o co chodzi z tym telewizorem! No weź... Przecież Carlos nie wygląda na tak nierozgarniętego, a Dan jest najlepszym dowodem, że takie coś jest dziedziczne. Rozdział świetny! Czekam na nn! Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hahaha! Kocham tego małego brzdaca. On jest wspaniały. I wcale nie brzmie jak pedofil :D
      Nie wiem cczemu on jest taki mądry ale po Carlosie na pewno tego nie ma. Albo ma to po matce choć wątpię albo po prostu kto inny jest jego biologicznym ojcem bo jego matka to puszczalska. Ew. podmienili go w szpitalu. A tak wgl to przecież kosmita więc o czym my rozmawiamy? To normalne ze jest madrzejszy od Carlosa. Każdy jest. A kosmita to juz wgl. Zaraz zzacznie jakieś statki kosmiczne budować. :D
      Co do Jamesa to wwpolczuje mu tych wszystkich spotkań. I ten jego brat. Lo boże! Wgl to kłócą się jak dzieci. Hahaha a James z ryjem w fonie wcale nie kryje się z tym ze ma brata głęboko w dupie. Dobrze! :)
      A Mia niech sie wprowadzi do któregoś z chłopakówbi po problemie. Jeśli tak się stanie to znając ja nawet nie zapyta o zdanie tylko któregoś pięknego dnia zapuka do ddrzwi jednego z.nich a wydaje mi się ze to bd Kendall i powie "witaj wspolokatorze! Od dziś bd z tb mieszkać!" i wejdzie se dlem di mieszkania i się rozgosci :)
      Elka nadal prześladuje? Hue hue hue! A wgl love ne like you do to przeżytek :p wczoraj wyszedł jej cover do take me to church. Genialny <3
      Twój rozdział też genialny. Cchciałem na niego czekać ale usnalem kilka minut przed polnoca. Bywa. Czekam na kolejny ^^

      Usuń
    2. Mia ma mieszkanie zazwyczaj i tak głównie dla siebie :) A Danny prócz statków zbuduje kosmiczne McDonaldy :D

      Usuń
  3. O widzę, że Marta zaszalała, bo zaklepała. Blogger oszalał. Teraz liczy się hierarchia pod postem :) hehe
    Danny jest wybitnym dzieckiem. Najmadrzejszy i wgl. Rośnie kolejny Steven Hawking. Nie chodzi o wygląd tylko inteligencję. Genetyka z tego co wiem lubi czasem sobie pograć w pokera i pobrać geny od dziadków. Kto powiedział, że musi byc mądry po rodzicach? Poznajmy dziadlków. Jeśli i oni głupi no to to musi być kosmita:) A nie tylko James ma wyjebane na brata
    To w końcu rodzeństwo. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie wiem czy chcemy poznać dziadków, mam pewien pomysł co do rodziców bohaterów... Ale to później.

      Usuń